Po długim i ciężkim czasie związanym z obostrzeniami pandemicznymi wydawałoby się, że branża budowlana będzie powoli wstawała z kolan. Nic bardziej mylnego. Obecnie firmy budowlane borykają się z kolejnymi problemami. Do najczęściej cytowanych należą brak zleceń, praca za niższe stawki niż przewidywane przez rynek oraz problem ze znalezieniem rąk do pracy.
Brakuje pracowników fizycznych
Rynek budowlany od kilku miesięcy boryka się z brakami kadrowymi. W branży brakuje wielu specjalistów. Nie ma chętnych do pracy w charakterze m.in. cieśli, dekarzy, murarzy, a także specjalistów do spraw elektryki budowlanej. Bardzo trudno znaleźć dziś także operatorów maszyn, bez których prace budowlane nie mogą być kontynuowane. Pracownicy potrzebni są od zaraz. Z tego powodu wiele inwestycji jest wstrzymanych lub ich tempo powstawania jest znacząco spowolnione. Niestety odczuwają to wszyscy, zarówno firmy budowlane, jak i osoby czekające na mieszkanie, które zakupiły. Statystyki dotyczące rekrutacji w sektorze budowlanym wskazują, że pod koniec 2022 roku było o 40% mniej osób rekrutowanym do branży niż w analogicznym okresie 2021 roku. Co ciekawe pracowników brakowało także w poprzednich latach, jednak skala była porównywalnie mniejsza do tek, którą zastaliśmy obecnie.
Inwestycje wstrzymane do odwołania
Wiele inwestycji deweloperskich zostało w ostatnim czasie wstrzymanych. Jednym z powodów jest brak chętnych na zakup mieszkania, ale okazuje się, że kolejnym jest brak rąk do pracy. Niestety w najbliższym czasie ma się to nie zmienić. Przewidywania są pesymistyczne i mówią o kolejnych brakach. Co ważne, problem z dokończeniem rozpoczętych inwestycji nie będzie dotyczył wyłącznie nieruchomości. Podobnie może być z pracami związanymi z budową dróg, obiektów przemysłowych, czy magazynów. Co prawda zapotrzebowanie na niektóre zawody jest dziś mniejsze niż choćby jeszcze 10 lat temu, ale problemem jest też brak fachowców w innych dziedzinach. Bez wykwalifikowanej kadry branża budownicza będzie miała wiele problemów. Najpoważniejszym z nich będzie bez wątpienia odpływ kontraktów, co w konsekwencji może doprowadzić do upadku niejednej firmy.