Nowe normy dotyczące efektywności energetycznej budynków, rosnące ceny działek budowlanych, ale i materiałów oraz robocizny sprawiają, że coraz trudniej i drożej wybudować dom od podstaw. Z drugiej strony pandemia sprawiła, że bardzo doceniamy większy metraż i własny ogródek i chętnie mieszkanie w bloku zamienilibyśmy na dom. Rozsądnym kompromisem w tej sytuacji wydaje się rozbudowa domu, która zyskuje ostatnio na popularności.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego pozwoleń uzyskiwanych na rozbudowę nieruchomości jest o wiele mniej niż na budowę od podstaw. Rocznie jest to około 1 300 – 1 500 wydawanych pozwoleń. W ciągu ostatnich 10 lat rekordowy był 2013 rok, gdzie rozbudowano 1 459 domów. W 2020 roku były to 1 294 domy. Dlaczego Polacy tak niechętnie się na to decydują?
Głównym powodem niejasne przepisy
Warto pamiętać, że rozbudowa domu wiąże się ze zmianą kubatury budynku, co z kolei wymaga pozwolenia na budowę.
Co prawda, od 2015 roku obowiązują przepisy, które wskazują, że powiększyć nieruchomość można tylko na zgłoszenie, co oszczędza nam formalności. Jednak trzeba spełnić pewien wymóg – zakres oddziaływania budynku po zakończeniu inwestycji nie może przekraczać granic działki. Jeżeli zabudowa w pobliżu jest gęsta, to nowa kubatura może się nie zmieścić. W praktyce więc urzędnicy często nie zgadzają się na rozbudowę na zgłoszenie.
Kolejnym aspektem jest niejasność przepisów odnośnie warunków technicznych, które muszą spełniać budynki. Według rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa wcześniej wybudowane domy nie muszą spełniać wszystkich wymagań technicznych, które obowiązują teraz. Znowu jednak urzędnicy nie chcą się na to zgadzać i blokują kwestię rozbudowy inwestorom.
Stary dom to wiele niewiadomych
Stare domy, szczególnie w miastach i miasteczkach, przeważają nad nowymi lokalizacją. Często w pobliżu takich osiedli jest sporo terenów zielonych, są przystanki komunikacji miejskiej i rozbudowana infrastruktura (sklepy, punkty usługowe, przedszkola, szkoły). W przypadku nowych osiedli na takie rozwiązania trzeba poczekać nawet kilka lat.
Jeśli dostaniemy dom w spadku czy darowiźnie, warto rozważyć rozbudowę. Pozwoli nam to zaoszczędzić sporo pieniędzy, chociażby na kupnie atrakcyjnej działki. Jednak jeżeli chcemy kupić stary dom z rynku wtórnego, to warto zastanowić się, czy taka transakcja w ostatecznym rozrachunku będzie opłacalna.
Trendy w budownictwie się zmieniły, zastosowane technologie poszły do przodu, więc remont i rozbudowa 30-40-letniego domu będą wiązały się ze sporymi nakładami pieniężnymi. Często też podczas prac budowlanych wychodzą na wierzch usterki i niedoróbki. Dom, który budujemy od podstaw, możemy od razu dostosować do swoich potrzeb.