Serwisy ogłoszeniowe notują najwyższą w historii liczbę ogłoszeń dotyczących domów na sprzedaż. Mimo tego, że aż 71 proc. Polaków marzy o posiadaniu takiej nieruchomości, przez aktualną sytuację na rynku mało kogo na to stać. Ze względu na cały czas utrzymujące się wysokie ceny domów oraz niską zdolność kredytową spadło zainteresowanie domami.
Na portalach, gdzie można wystawić dom na sprzedaż, takich jak Otodom.pl czy Gratka.pl trzeci kwartał tego roku przyniósł rekordowe wzrosty pod względem liczby zamieszczonych ogłoszeń.
Jednak liczba sfinalizowanych transakcji jest niewielka, więc podaż przewyższa popyt. W badaniu „Szczęśliwy dom”, przeprowadzonym w połowie tego roku przez Otodom, aż 71 proc. respondentów odpowiedziało, że marzy im się mieszkanie we własnym domu.
Skąd więc taki spadek zainteresowania? Winna jest aktualna sytuacja ekonomiczna.
Na dom stać teraz nielicznych
Artur Osak, ekspert rynku nieruchomości Morizon-Gratka wyjaśnia, że są dwie główne przyczyny zastoju na rynku domów. Pierwszą z nich są cały czas utrzymujące się wysokie ceny. Co prawda, w porównaniu do mieszkań cena metra kwadratowego domu jest niższa niż mieszkania (według ekspertów z RynekPierwotny.pl nawet o ok. 1/3), ale domy charakteryzują się w większości przypadków większą powierzchnią, co wpływa na łączną wyższą cenę inwestycji.
Możemy już mówić o wyhamowaniu wzrostu cen wolnostojących budynków, bo w porównaniu do poprzedzającego kwartału wyniósł zaledwie 1,4 proc. Wciąż jednak jest drogo.
Według danych portalu RynekPierwotny.pl, na koniec września 2024 r. ceny za metr kwadratowy domu w największych polskich miastach kształtowały się następująco:
- Warszawa – 11 948 zł,
- Kraków – 11 854 zł,
- Wrocław – 9 709 zł,
- Trójmiasto – 9 374 zł,
- Poznań – 8 919 zł,
- Łódź – 7 978 zł.
W obszarach podmiejskich oczywiście można trafić na niższe ceny. W zależności od lokalizacji, za metr kwadratowy trzeba zapłacić od 7167 zł (okolice Poznania) do 8849 zł (okolice Krakowa).
Problem z kredytem hipotecznym
Jeżeli więc chcemy kupić dom na kredyt, to niezbędna będzie odpowiednio duża zdolność kredytowa. A z tym jest teraz w bankach problem. Brak obniżek stóp procentowych i utrzymywanie ich przez Radę Polityki Pieniężnej na wysokim poziomie sprawia, że kredyty hipoteczne mają spore raty, więc przy przeciętnych zarobkach są trudno dostępne.
Wolimy mieszkać w mieście?
Z kolei Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań Otodom Analytics zauważa, że może być jeszcze jedna przyczyna spadku zainteresowania domami. Chodzi o to, że coraz więcej firm po wprowadzeniu w czasach pandemii całkowitej pracy zdalnej wraca do hybrydowego albo stacjonarnego trybu wykonywania obowiązków.
To sprawia, że dom pod miastem, z którego dojazd do centrum zajmuje sporo czasu, przestał być atrakcyjny dla osób, które chociaż raz na kilka dni muszą być w biurze.