Z szacunków Heritage Real Estate Investment Trust opartych na danych GUS wynika, że statystyczna polska rodzina trzyosobowa wydaje każdego miesiąca na utrzymanie domu czy mieszkania średnio już ponad 1414 złotych. Utrzymanie takiej nieruchomości miesięcznie pochłania ok. ¼ budżetu przeciętnego gospodarstwa domowego. Jeszcze rok temu kwota ta była niższa o 7%, czyli o ok. 95 złotych.
W tym roku więcej płacimy bowiem m.in. za energię elektryczną, gaz, wodę, kanalizację, czynsz i usługi związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Taniej kupujemy natomiast opał. Rosnące koszty utrzymania mieszkania to na pewno jeden z czynników, który nie pozwala Polakom nabywać nieruchomości na własność, pomimo ich chęci.
Dużo tańszy jedynie opał
Według danych GUS, z grona dóbr i usług związanych z mieszkaniem najszybciej tanieje obecnie opał. Jest bowiem tańszy już o 11,4% niż rok temu i jest to ciąg dalszy korekty po wystrzale cen z 2022 roku. Natomiast pozostałe dobra i usługi związane z mieszkaniem są droższe niż rok wcześniej. Najmocniej do góry poszły ceny energii elektrycznej. W stosunku do czerwca 2024 cena energii w lipcu 2024 była średnio aż o 20% wyższa, a w porównaniu do roku ubiegłego – o 18,5% wyższa. Ponadto w ciągu ostatniego roku wyraźnie wzrosły również: cena gazu – o 16,1%, wody – 12,4%, usług związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, np. sprzątania – 11,8% i usług kanalizacyjnych – 11,3%. Nieco mniej, bo poniżej 10% wzrosły też stawki za energię cieplną – 6,7%, czynsz – 5,1%, meble, dekoracje i oświetlenie – 3,3% czy środki czyszczące – 2,6%. Na podstawie danych GUS można pokazać także, jak w budżet statystycznego gospodarstwa domowego uderzyły ostatnie podwyżki cen energii elektrycznej. Gdyby tych cen nie podniesiono, to inflacja nie wynosiłaby lipcu 4,2%, a byłaby niższa nawet o połowę – osiągnęłaby jedynie 2,4%.
Statystyczny Kowalski posiada mieszkanie na własność
Wspomniane 1414 złotych uwzględnia wydatki na ogrzewanie i nośniki energii, ale również inne media, czynsze płacone przez najemców, wywóz nieczystości, zakup AGD, mebli i dekoracji. Co więcej, kwota ta zawiera koszty usług takich jak sprzątanie, naprawy i remonty. Pominięte zostały natomiast koszty obsługi kredytów hipotecznych, podatków i opłat związanych z posiadaniem nieruchomości. W związku z tym, że w Polsce jedynie 13% stanowią najemcy, za portretem statystycznego konsumenta w Polsce kryje się osoba posiadająca nieruchomość na własność. Można więc przyjąć, że wyliczenia HREIT dotyczą raczej kosztów prowadzenia i wyposażenia domu, niż jego posiadania. Jeżeli więc ktoś jest najemcą lub spłaca kredyt hipoteczny, to jego miesięczny koszt utrzymania jest znacznie wyższy – co najmniej o kilkadziesiąt procent wyższy.