Według danych Open Finance Polacy wolą spłacać kredyty hipoteczne przed czasem. Choć przeciętny kredyt hipoteczny jest zaciągany na 26 lat, statystyczny dłużnik pozbywa się zobowiązania już po 13 latach. Czy jednak takie rozwiązanie jest opłacalne?
Za wcześniejszą spłatą kredytu przemawia perspektywa szybszego pozbycia się obciążenia. Nie da się zaprzeczyć, że kredyt ogranicza nasze możliwości. Trzeba co miesiąc wygospodarować pewną kwotę, którą można by przeznaczyć na co innego. Trzeba też uważać na ryzyko związane ze zmianą pracy czy podjęciem działalności gospodarczej. Brak kredytu to także mniej stresów, co ma niebagatelne znaczenie dla naszej psychiki.
Kolejnym argumentem jest fakt, iż wprawdzie stopy procentowe obecnie są bardzo niskie, lecz taka sytuacja nie może trwać wiecznie. Dlatego całkiem sporo osób korzysta z niskiego oprocentowania kredytów i stara się je spłacić jak najszybciej, zanim podrożeją.
Należy jednak zwrócić uwagę, że wcześniejsza spłata rat nie jest w interesie banków, które zarabiają na odsetkach. Dlatego niektóre z nich pobierają dodatkowe opłaty w przypadku wcześniejszego uregulowania kredytu. Jednak od 22 lipca 2017 r. w przypadku kredytów ze zmienną stopą procentową jest to możliwe tylko w ciągu trzech pierwszych lat obowiązywania umowy, a sama opłata nie może przekroczyć 3 proc. kredytu ani wartości odsetek naliczonych od faktycznej spłaty w ciągu roku. Dlatego należy zawsze uważnie przeanalizować umowę kredytową. Opłacalność wcześniejszej spłaty może bowiem zależeć od czasu, w którym to nastąpi, a także od warunków ustalonych przez konkretny bank.
Argumentem za tym, by nie przeznaczać nadwyżek finansowych na nadpłatę kredytu, jest potrzeba posiadania pewnej kwoty rezerwowej, tzw. poduszki finansowej. Są sytuacje, których nie da się przewidzieć, a które mogą zagrozić naszej płynności finansowej. Warto więc mieć odłożone środki „na czarną godzinę” – np. na pokrycie kosztów leczenia czy na wypadek utraty pracy. Jeśli jednak mamy już tyle oszczędności, że czujemy się bezpiecznie i nie przeraża nas kilkumiesięczna przerwa w dochodach lub nieplanowany większy wydatek, kolejne nadwyżki można bez problemu przeznaczyć na konto spłaty kredytu.
Jeśli nasza sytuacja finansowa i stan oszczędności pozwala nam na nadpłaty, dobrze jest rozważyć, który wariant wybrać. Możemy się zdecydować na skrócenie okresu kredytowania przy takich samych ratach jak do tej pory, bądź też płacić mniejsze raty rozłożone na taki sam czas jak poprzednio. Pierwszy wariant jest korzystniejszy z punktu widzenia obniżenia kosztów kredytu (odsetek, ubezpieczeń itp.). Wymaga jednak zawarcia aneksu do umowy. Drugi wariant nie wymaga dodatkowych działań i przekłada się na niższe opłaty bieżące, ale nie daje oszczędności na odsetkach.