Już od dłuższego czasu najbardziej poszukiwanymi mieszkaniami są te posiadające dwa pokoje. Wynika to z kwoty, jaką możemy przeznaczyć na zakup własnego M. Zwykle zamyka się ona w wysokości 200-400 tys. zł. Swój wpływ na coraz mniejsze metraże polskich mieszkań miał kończący swój żywot parę lat temu program “Rodzina na swoim”, gdyż wprowadzał on limity powierzchni jako jeden z warunków możliwości skorzystania z dopłat do preferencyjnego kredytu. Jednakże głównym powodem kurczenia się metraży polskich mieszkań jest spadek możliwości nabywczych naszych rodaków.
Od 2009 roku przeciętna powierzchnia mieszkań oddanych do użytkowania zaczęła maleć, wynosząc trochę ponad 60 mkw. Obecnie najbardziej popularne są mieszkania 2-pokojowe o metrażu od 40 do 50 mkw. Zwykle stanowią one 60-70% obrotu transakcyjnego. Na takie mieszkania najczęściej stać nabywców, gdyż kosztują one 350-450 tys. zł (na rynku pierwotnym). W ostatnim czasie można było zauważyć trend budowania większych mieszkań, stąd na rynku ich duża podaż. Brakuje natomiast tych mniejszych. Dzieje się tak dlatego, iż klienci zdecydowanie chętniej wybierają trzydziesto- lub czterdziestokilkumetrowe lokale z wydzieloną sypialnią i salonem z aneksem kuchennym od tych jednopokojowych. Dlatego też deweloperzy zaczęli inwestować w budowanie mieszkań 2-3 pokojowych o mniejszym metrażu (od 30 do 50 m kwadratowych). Miniaturyzacja i jak najlepsze wykorzystanie powierzchni przyczyniło się do powstawania lokali o dwóch pokojach zaaranżowanych na powierzchni do 40, maksymalnie do 50 mkw.
Co trzeci z nas myśli o zakupie trzypokojowego mieszkania, zwykle do 50 mkw, gdyż na większe metraże stać mało kogo. Można zauważyć, że mieszkania 3-pokojowe znów wracają do łask i są coraz częściej przez nas wybierane jako te bardziej rozwojowe.
Skutki coraz częściej występującego dziś spadku zdolności kredytowej przekładają się na metraże inwestycji deweloperów, a tym samym – na późniejszy zakup klientów. Warto zauważyć, iż dążenie do ograniczania powierzchni użytkowych mieszkań miało już miejsce w naszym kraju w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Wówczas to w wyniku powojennego wyżu demograficznego narodziła się konieczność budowy jak największej ilości lokali użytkowych przy ograniczonych możliwościach budżetu.
Obecnie rynek nieruchomości trochę się ożywia, a nowe budowy dostosowuje się do aktualnego trendu na 2-pokojowe 40- lub 50-metrowe mieszkania, które są bardziej funkcjonalne niż kawalerki, a jednocześnie znajdują się w zasięgu możliwości finansowych potencjalnych nabywców. Małe „dwójki” w ofercie deweloperskiej nie są o wiele wyżej wycenione od kawalerek. Szacuje się, że ten architektoniczny i metrażowy kierunek utrzyma się jeszcze przez następnych kilka lat.