W styczniu ceny nieruchomości ponownie były niższe. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w badanych 17 miastach średnio od maja ubiegłego roku ceny spadły o 2,6%. Natomiast w porównaniu z grudniem 2022 r. spadek cen mieszkań odnotowano w 10 z tych miast, a od szczytu cenowego w maju 2022 r. ceny spadły w 14 z 17 miast. Ponadto uwagę warto zwrócić też na fakt, że rośnie liczba ofert sprzedaży.
W Częstochowie najmocniejszy spadek cen
Największy spadek cen mieszkań odnotowano tym razem w Częstochowie, gdzie przeciętna cena za 1 mkw. to obecnie 5 946 zł, czyli aż o 10% mniej niż w maju 2022 r. Poniżej Częstochowy w rankingu uplasowały się Szczecin oraz Toruń ze spadkiem na poziomie 6%. Czwarte miejsce zajął Gdańsk, gdzie ceny spadły średnio o 5% w porównaniu z majem ubiegłego roku. W których miastach mieszkania zdrożały w tym okresie? Największy wzrost odnotowano w Rzeszowie (+1%). Mniej niż 1% ceny wzrosły ponadto to w Lublinie i we Wrocławiu. W przypadku przytaczania konkretnych kwot, to i w tym wypadku Częstochowa zajęła pierwsze miejsce, bo w styczniu mieszkanie o powierzchni 50 mkw. kosztowało 297 tys. zł i było tańsze o niemal 33 tys. zł w porównaniu z ceną z maja 2022 r. Drugie miejsce w tym rankingu zajął Gdańsk (-30 tys. zł), a trzecie — Szczecin (-28 tys. zł). Na dole tabeli znalazły się Wrocław i Rzeszów, gdzie ceny tego typu mieszkania wzrosły odpowiednio o ok. 3,5 i 4,5 tys. zł.
Rośnie liczba lokali na sprzedaż
W raporcie Expandera i Rentier.io zwrócono również uwagę na fakt, iż w ostatnich miesiącach w Internecie wzrasta liczba ogłoszeń o sprzedaży mieszkań. Taka sytuacja wskazuje, że w nadchodzących miesiącach ceny nieruchomości będą spadały dalej. Po tym, jak liczba ofert pod koniec ubiegłego roku znacząco się obniżyła, w styczniu znów wzrosła i wróciła do poziomów z drugiej połowy poprzedniego roku, tj. łącznie odnotowano ponad 100 tys. unikalnych ofert w badanych miastach.
Jakie zmiany na rynku kredytów?
Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem z ostatnich kilku miesięcy jest obniżenie buforu bezpieczeństwa przez KNF, z 5 pp. do 2,5 pp. Banki będą więc mogły przyjmować niższe oprocentowanie wyliczając klientom zdolność kredytową. Według raportu w najbliższym czasie niższy bufor w swojej ofercie uwzględni m.in. Santander, który pójdzie w ślady Alior Banku, który jako pierwszy zdecydował się właśnie na ten krok. Najprawdopodobniej wzrośnie przy tym dostępna kwota nie tylko kredytów ze stałym oprocentowaniem, ale i z oprocentowaniem zmiennym. Ponadto coraz więcej wiadomo o nowym rządowym programie „Bezpieczny Kredyt 2%”, który według ekspertów przyczyni się do znacznego obniżenia rat kredytobiorców. Niska rata to jednak nie jedyny plus tego programu. Jego zaletą będzie również wysoka dostępna kwota kredytu. Dzięki dopłatom i obniżeniu buforu może być ona finalnie wyższa nawet o ponad 70% niż dotychczas.