Z końcem września został przedstawiony projekt rozporządzenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska, który zakłada zmianę wymagań jakościowych dotyczących paliw stałych. Nowe założenia zastąpią dotychczasowe, wprowadzone w życie we wrześniu 2018 roku. Wówczas ustawodawca po raz pierwszy określił normy jakościowe węgla, jaki był sprzedawany konsumentom. Zmiana obowiązujących przepisów ma na celu wzmożoną walkę ze smogiem, który jak wiadomo jest głównym powodem powstawania i emisji zanieczyszczeń, w dużej mierze wskutek spalania słabej jakości węgla w gospodarstwach domowych.
Co ulegnie zmianie?
Nowelizacja ustawy ma wejść w życie dopiero pomiędzy pierwszym a drugim kwartałem 2022 roku, najprawdopodobniej z powodu zawartych w niej szczegółowych przepisów technicznych, które muszą być najpierw notyfikowane przez Komisję Europejską. Główne założenia zmian mają na celu zaostrzenie norm jakościowych paliw stałych, które są wykorzystywane do ogrzewania, w tym zmniejszenie ilości siarki czy substancji mineralnych (popiołu) w składzie węgla. Ponadto producenci będą zobligowani do zmiany dobrze znanych terminów „ekomiał” oraz „ekogroszek” na takie, które nie wprowadzają odbiorców w błąd. Od 2022 roku „ekomiał” zastąpi zwrot „paliwo drobne”, zaś „ekogroszek” przyjmie nazwę „groszek III”. O takie rozwiązane od długiego czasu walczyły organizacje antysmogowe, które udowadniały, że używana nomenklatura sugeruje klientom, że węgiel sprzedawany pod ww. nazwami jest ekologiczny. Tę tezę potwierdziły badania przeprowadzone na zlecenie Fundacji ClientEarth. Wyniki pokazały, że 25 proc. ankietowanych, którzy ogrzewają swoje domy węglem, a także 44 proc. korzystających z „ekogroszku”, uznały wspomniany „ekogroszek” za wyrób ekologiczny. Oprócz tego 66 proc. respondentów określiło spalanie węgla produktami wysokiej jakości jako proces przyjazny środowisku.
Komu proponowane zmiany nie przypadły do gustu?
Polska Grupa Górnicza wyraziła swoje niezadowolenie w kwestii zaproponowanych zmian. W opinii PGG nowelizacja ustawy została skonstruowana w taki sposób, że przyczynia się do wyeliminowania ze sprzedaży „ekogroszku”, który jest produkowany przez polskie kopalnie i uznawany za tzw. sortyment najwyższej jakości węgla opałowego. Miałoby się tak stać z uwagi na zrównanie „ekogroszku” w klasyfikacji z innymi paliwami węglowymi, które są bardziej emisyjne i szkodliwe dla środowiska. W konsekwencji wpłynie to w znacznym stopniu na politykę zarówno sprzedażową, jak i inwestycyjną wśród producentów węgla opałowego, a co za tym idzie, odbije się także na kupujących. Polska Grupa Górnicza prognozuje również, że w najbliższych czasie zapotrzebowanie na „ekogroszek” nie zmniejszy się, a eliminacja polskich paliw spotęguje import tego produktu.