Wielka płyta w Polsce wzbudza negatywne skojarzenia z racji tego, że kojarzy się głównie z blokowiskami z czasów PRL, których jakoś wykonania pozostawiała wiele do życzenia. Jednak ten typ budownictwa bez wątpienia ma swoje zalety, do których zalicza się głównie szybkość powstawania budynku. To sprawia, że w obecnych czasach coraz częściej powraca się do wykorzystywania właśnie technologii wielkiej płyty.
Wielka płyta przeżywa renesans
Po upadku komunizmu wielka płyta na długi czas odeszła do historii. Jednak w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy renesans. Według danych z GUS w ubiegłym roku w tej technologii zostało wybudowanych aż 10,8 tysięcy domów i mieszkań (w 2018 roku było ich 4,7 tysięcy). Z kolei w poprzednich latach w tej technologii powstawało zaledwie kilkaset sztuk. Widać więc, że technologia wielkiej płyty znowu zyskuje na popularności.
Współczesna wielka płyta to wyższa jakość
Trzeba jednak pamiętać, że nowoczesna technologia znacznie różni się od budownictwa wielkopłytowego z okresu PRL. Obecnie zostały uprzemysłowione wszystkie etapy realizacji inwestycji. Prefabrykanty produkuje się w fabryce pod ścisłym nadzorem technicznym przy wykorzystaniu zdecydowanie lepszej technologii. Taki proces gwarantuje dokładność, bezpieczeństwo i wysoką jakość. Poszczególne elementy mogą być wykonane z tzw. betonów architektonicznych, czyli barwionych lub połączonych z naturalnymi materiałami. To sprawia, że potencjalni klienci nie zauważą różnicy pomiędzy nią, a budownictwem powstałym przy użyciu współczesnych metod. Często to właśnie wielka płyta zapewnia wyższą jakość, ponieważ maszyny wykonują ją bardzo precyzyjnie, więc ściany będą prostsze niż obecnie. W dodatku jest ona w stanie zachować swój pierwotny wygląd przez kilkadziesiąt lat bez konieczności renowacji, czym wyróżnia się od innych materiałów używanych współcześnie w budownictwie.
Wielka płyta rozwiązaniem na problemy współczesnego budownictwa
Ogromną bolączką współczesnego budownictwa jest fakt, że młodzi ludzie nie są zainteresowani pracą na budowie. To sprawia, że firmy budowlane nie mają wielu chętnych do zatrudnienia. Taka sytuacja wymusza zmianę w branży i przewiduje się, że w budownictwie coraz częściej będzie się stosować automatyzację. Współczesna wielka płyta może być więc rozwiązaniem tego problemu. Jest ona droższa w produkcji, ale znacznie przyspiesza czas budowy i umożliwi przekazanie budynku nowym lokatorom w ciągu 9-10 miesięcy. Jej zastosowanie skraca więc znacznie czas niezbędny do wykonania inwestycji.
Trzeba jednak pamiętać, że fabryki, które przetrwały od czasów PRL, produkują głównie na eksport. Dlatego pierwszym ogromnym kosztem byłoby stworzenie odpowiednich praktyk, a to kosztowałoby około 50 mln zł. Przewiduje się więc, że pierwsze nowoczesne bloki z wielkiej płyty powstaną za 3 lata. Specjaliści twierdzą, że ta technologie świetnie sprawdziłaby się również przy budowie nieruchomości w ramach programu “Mieszkanie+”, który jest wdrażany ze znacznym opóźnieniem.