Hasło „styl skandynawski” budzi utrwalone tradycją skojarzenia. Dużo przestrzeni. Jasne, jakby sprane, wręcz poszarzałe kolory, ostre, wyraziste linie. Dużo drewna oraz innych naturalnych materiałów. Skandynawskie wnętrza tradycyjnie projektowano i urządzano tak, by odbijały jak najwięcej światła. Światło jest w tym regionie dobrem reglamentowanym. Sztokholm, najsłoneczniejsza z tamtejszych stolic – cieszy się liczbą 1800 słonecznych godzin rocznie. To niemal o tysiąc mniej niż w Madrycie, Sydney czy Miami.
– Jasne przestrzenie i prostota zawsze będą podstawą nordyckiego stylu życia i mieszkania – powiada Karl Johan Bertilsson, dyrektor kreatywny NCS Colour Academy. Jego firma oferuje kolorystyczne konsultacje. Klientami są producenci, architekci i projektanci wnętrz z całego świata.
– Ale w ciągu ostatnich paru lat dał się w tym stylu zaobserwować pewien wyłom. Mocne, odważne barwy powróciły do skandynawskich wnętrz. Słowo „powróciły” jest tu na miejscu, bowiem styl Nordic bynajmniej nie był zawsze takim wypłowiałym monolitem, jakim wydaje się nie-Skandynawom. Lata 70. przyniosły skandynawskim wnętrzom falę ciepłego, radosnego koloru i wzornictwa; lata 80 zdominowały pastele, zaś lata 90. – przytłumione barwy ziemi. Początek lat dwutysięcznych to okres dominacji czystej bieli – eleganckiej, ale oschłej i bardzo wymagającej.
Na szczęście jej panowanie niedługo już potrwa. Tropiciele trendów oraz bywalcy wystaw i targów wnętrzarskich donoszą, że jasne błękity i sprane fiolety ustępują miejsca mocniejszym, czystszym, bardziej jednoznacznym barwom, takim jak oranż, róż, żółty oraz czerwień.
Nadchodzi jesień, wzbudzając w nas ochotę do zmian. Jasne barwy i bladość klasycznych skandynawskich wnętrz przystają latu. Nowa, chłodniejsza pora roku zachęca, by zanurzyć się w eklektyczny, świeży, lecz solidnie zakotwiczony w tradycjach styl, nazywany Dark Nordic.
Nieważne, czy jesteś długoletnią wielbicielką skandynawskich wnętrz, czy po prostu chciałabyś dodać swemu mieszkaniu nieco wyrazu i uroku. Ten styl jest dla ciebie. Oto kilka porad.
Pamiętaj, że podstawą stylu Dark Nordic są czyste linie i ponadczasowe sylwetki mebli. Tu liczy się wyśmienitej jakości drewno, zmontowane ręką doświadczonego cieśli. Właściwie rozplanuj przestrzeń. Cała rzecz w tym, by zbudować tajemniczy nastrój, nie osuwając się przy tym w duszne gotyckie klimaty.
Precz z kremową bielą i pastelami! Użyj głębszych, bardziej intrygujących barw, np. szarości, burgundu, głębokiej szmaragdowej zieleni. Plama ostrego pomarańczu (np. sztuczne lisie futro) idealnie skontrastuje ten mrok.
Ozdoby ścienne przydają każdemu wnętrzu określonego charakteru. Pamiętaj, by również utrzymane były w luksusowo się kojarzących odcieniach. Polecamy wspomniany już burgund albo mosiądz.
Dodatki mają tu swoją rolę do odegrania. Pamiętaj, by nie były zbyt drobne. Może to być np. zestaw welurowych poduszek w ciemnych kolorach. Warto także zaopatrzyć się w stosowny stolik do kawy.
Styl Dark Nordic – podobnie jak klasyczny styl skandynawski – opiera się na prostocie, na czystych liniach i ostrych krawędziach. Pamiętaj o tym, a pokój nie utraci charakterystycznego klimatu i nie zmieni się w buduar.
Możesz wstawić do tego wnętrza jakąś geometryczną rzeźbę lub zawiesić na ścianie abstrakcyjny obraz. Warto zainwestować w czarne meble o wyrazistych kształtach. Potężny stół i dopasowane do niego solidne krzesła wywrą odpowiednie wrażenie.
Równie istotne jest, by ten styl wybrzmiał w drobiazgach. Świeczniki, wazony – wszystko może być utrzymane w stylu Dark Nordic.