„Polski Ład” zapowiada możliwość budowy domu o powierzchni do 70 mkw. bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę, a więc szybko i bez zbędnych formalności. W miarę jak ujawnianych jest coraz więcej szczegółów tego pomysłu, pojawia się również wiele głosów krytykujących zaproponowane rozwiązanie.
Budowa domu bez pozwolenia nie jest do końca nowym pomysłem, ponieważ już dzisiaj jest taka możliwość. Konieczność spełnienia licznych wymogów formalnych sprawia jednak, że niewiele osób korzysta z tego rozwiązania. Polski Ład zakłada, że po wprowadzeniu reformy budowa domu będzie prosta i szybka. Zgodnie z zapowiedziami będzie można zbudować dom o powierzchni zabudowy nieprzekraczającej 70 mkw. i posiadający maksymalnie 2 kondygnacje. Mówi się, że ustalona zostanie także maksymalna powierzchnia użytkowa, która wynosić będzie 90 mkw. Realizacja budowy takiego domu będzie musiała być zgodna z założeniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub, w przypadku jego braku, z warunkami zabudowy. W ramach zapowiadanych ułatwień, przy realizacji takiej inwestycji nie będzie wymagane zatrudnienie kierownika budowy ani prowadzenie dziennika budowy. Te dwa aspekty spotykają się z największą krytyką ze strony ekspertów rynku nieruchomości. Wątpliwości budzi też zapowiedź przyspieszenia wydawania warunków zabudowy.
Rząd zapowiada, że na załatwienie wszystkich formalności związanych z budową domu wystarczą 1-2 miesiące, a termin wydawania warunków zabudowy zostanie przyspieszony do 30 dni. Po uzyskaniu niezbędnych dokumentów, zgłoszenia z projektem budowlanym będzie można dokonać przez internet. Jeśli nie będzie żadnych uwag, już po 21 dniach będzie można rozpocząć budowę. Eksperci są jednak sceptyczni i wskazują, że termin ten nie wydaje się realny, biorąc pod uwagę, że urząd musi wysłać zawiadomienie o wszczęciu postępowania, a od wydanej decyzji strony mogą odwołać się w ciągu 14 dni.
Oszczędzanie na bezpieczeństwie, czyli brak kierownika budowy, budzi wątpliwości przedstawicieli branży budowlanej. Podkreślają oni, że całą odpowiedzialność za to, aby budynek spełniał określone warunki techniczne ponosić będzie w takiej sytuacji inwestor. Biorąc pod uwagę ilu spraw trzeba dopilnować w trakcie takiej inwestycji, pojawia się ryzyko, że finalnie może być problem z odbiorem nieruchomości przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. W rezultacie budowa przez długi czas może nie być formalnie zakończona, a dom będzie zamieszkany bez zgłoszenia. Jak przekonują specjaliści profesjonalny nadzór nad inwestycją, jest konieczny głównie ze względów bezpieczeństwa. Sytuacja, w której dom budowany jest przez inwestora bez doświadczenia i odpowiednich uprawnień może w skrajnych przypadkach skończyć się nawet katastrofą budowlaną, albo przynajmniej koniecznością rozbiórki, jeśli budynek nie będzie zgodny z projektem budowlanym i obowiązującym planem zagospodarowania.