Rosnące wynagrodzenia i sprzyjające warunki gospodarcze powodują, że poprawia się nasza zdolność kredytowa. Obecnie połowa Polaków jest na tyle wiarygodna finansowo, że może zaciągnąć kredyt hipoteczny.
Dane zebrane przez HRE Investments wskazują, że najważniejsze podczas składania wniosku o kredyt są wiarygodność, stałe dochody oraz gotówka na wkład własny. Rodzina zarabiająca dwie średnie krajowe posiada zdolność na zaciągnięcie 640 tys. zł. kredytu. Jeśli wynagrodzenia oscylują w okolicach mediany, kwota ta spada do 420 tys. zł. jednak jest to nadal suma, za którą można nabyć mieszkanie nawet w jednym z największych miast w kraju.
Warto zauważyć, że zdolność kredytowa wskazanej przykładowej rodziny wzrosła o 5 tys. zł. w porównaniu do ubiegłego miesiąca i aż o 49 tys. zł. do stanu sprzed roku. W badaniu uwzględniono zmieniające się co miesiąc przeciętne wynagrodzenie i bazowano na danych Głównego Urzędu Statystycznego o średnich wynagrodzeniach w przedsiębiorstwach i liczbie zatrudnionych w nich osób. Średnie wynagrodzenie liczone jest na podstawie ostatnich 12 miesięcy.
W tym czasie nastąpił też znaczny wzrost pensji. Z kwoty 4727 zł brutto w październiku 2018 do obecnej kwoty 5054 zł brutto. Wyższa zdolność kredytowa jest więc nierozerwalnie związana ze wzrostem wynagrodzenia, czyli dochodu. Kwota niemal 640 tys. zł stanowi średnią wysokość zdolności kredytowej przy dwóch pensjach w wysokości średnich krajowych w jednym gospodarstwie domowym. Są więc banki, które przy takim dochodzie zdolne byłyby pożyczyć więcej, ale są również takie, które udzielą niższej pożyczki. Najwięcej dostać można w Credit Agricole, najmniej natomiast w Alior Banku. Najtańsza oferta, czyli taka z najniższym RRSO dostępna jest w BNP Paribas i BOŚ Banku. Co jednak istotne, zdolność kredytowa jest w każdym przypadku rozpatrywana indywidualnie. Banki biorą pod uwagę nie tylko bieżący dochód, ale również wszystkie stałe zobowiązania oraz historię ich dotychczasowej spłaty. Nie bez znaczenia jest również liczba dzieci, które pozostają na utrzymaniu rodziców. Mówiąc wprost każde dziecko obniża zdolność kredytową rodziców.
Trzeba jedna pamiętać, że wykorzystanie maksymalnej zdolności kredytowej nie zawsze jest dobrym pomysłem. Sytuacja finansowa może się bowiem diametralnie zmienić, np. gdy jedna z osób straci pracę. Może również dojść do podniesienia stóp procentowych, wówczas rata kredytu może znacząco wzrosnąć. W takiej sytuacji nie zawsze musi to oznaczać finansowe tarapaty, jednak może wpłynąć na potrzebę większego kontrolowania wydatków, a tym samym wprowadzenia wyrzeczeń. Warto więc zawsze posiadać margines bezpieczeństwa i kredytować się na tyle, na ile faktycznie potrzebujemy, a nie na tyle, ile może dać nam bank.